niedziela, 6 maja 2018

Śląski Zlot Scrapbookingowy

Zlot już za nami a szkoda że tylko jeden dzień. Chcę się podzielić moimi refleksjami z tego pięknego dla scraperek dnia. Kto był ten wie, że zawsze jest fantastyczna atmosfera, dużo miłych przypadkowych spotkań, bogactwo na stoiskach wystawców no i przede wszystkim oczekiwane warsztaty.Podziwiam zawsze doskonałą organizację trzech niezawodnych dziewczyn, atmosferę jaką stwarzają, należą się ogromne brawa dla Eli, Oli  i Viol :):):)  za to im serdecznie dziękuję!

Przyjechałyśmy do MCK.




Dokąd iść? tablice świetlne prowadzą.


Przy wejściu miła niespodzianka - wystawcy przygotowali małe upominki dla uczestników Zlotu  . Nie wymieniam kto mnie obdarował, bo w każdej torebce były inne niespodzianki. Zdjęcie zawartości zrobiłam w domu.


 Stół jak co roku zastawiony pysznymi domowymi ciastami, smakołykami,  pachnącą kawą i herbatą. Nawet dojechało tuste i swieży chlebek.





Czas zrobić zakupy.
Stoiska zapełnione nowościami  i klientami. 
Miło było spotkać panią Halinkę i Twiglet ze Scrapka, Hanię z Artimeno i znajome koleżanki.
 I tak dobiegłyśmy do warsztatów u  Mariusza

Atmosfera jaką wprowadził była serdeczna, koleżeńska a przede wszystkim twórcza. Przygotowane 2 zestawy do zrobienia kartek, dokładne tłumaczenie kompozycji i osobiste zaangażowanie prowadzacego, pozwoliły nam  zrealizować zadanie omal w całości, Zabrakło może 15 min. na dokończenie drugiej kartki, ( za drzwiami czekała Karola ze swoją grupą warsztatową ) ale to już zrobimy w domu.  Tak powstawała moja kartka.




 Mariusz pomagał, objaśniał, doradzał. po prostu tworzył razem z nami.
Drugą robimy w innym stylu. I tą musze wykończyć
 Inka pracowała w wielkim skupieniu.

Zostałyśmy również obdarowane produktami z  Jego nowo powstającej firmy.  Było bardzo miło, 
Na konieć było wspólne zdjęcie które być może się u kogoś pojawi. Polecam Mariuszowe warsztaty szczególnie poczatkującym - Dziękuję Mariusz.


Z drugich warsztatów  na ktorych robiłyśmy album w pudełku z Zuzą Gułaj nie mam zdjęć. Jedynie na koniec wspólną fotkę, ale pokażę  co nie co. Pracowałyśmy na papierach Primy. Zuza bardzo starannie przygotowała warsztaty.



Album skończony, pudełko wykończyć. A to materiały do wykorzystania w pudełku.

Na temat albumu w pudełku napiszę więcej jak będę publikować posta ze skończoną pracą.
I ostatnia fotka z  prowadzącą której również dziękuję za przekazaną wiedzę.
 Do zobaczenia Zuza!
Skończony album w pudełku zapalony 

12 komentarzy:

  1. Chcę tam być!!!
    Ale maraton - nie mówię o poście, a o wczorajszym pięknym dniu! Masz krzepę Carmen! :)) wszystko zaliczone i wspaniale spędziłam ten wyjątkowy czas! Smakołyki i tuste - no jakby mogło zabraknąć ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale fajna sprawa, musiało być fantastycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniały zlot, aż Wam zazdroszczę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja na zlot dotarłam prawie na koniec :( To chyba najlepsza fotorelacja zlotowa jaką do tej pory obejrzałam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj :) Świetna relacja, ja niestety w zeszłym roku nie byłam, w tym a i owszem. Z tego co mi wiadomo to podobno w przyszłym ma nie być Zlotu, ale czas pokaże :) Pozdzrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za odwiedziny. No właśnie- ma nie być a szkoda.

      Usuń
  6. WOW super relacja :) Może kiedyś się znowu wybiorę na jakiś zlot w Polsce.

    OdpowiedzUsuń
  7. tez byłam i tylko smuteczek zostaje, że już nie będzie kolejnej edycji ...

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudne zloty i jedyne na jakich bywałam, jakoś nie mogę uwierzyć, że u nas nie będzie zlotu, jeszcze się tli cień nadziei, że może jednak będzie...

    OdpowiedzUsuń
  9. Ależ się działo! Udało Ci się wykorzystać ten czas na maksa. Świetna relacja. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Super sprawa, szkoda, że nie będzie kontynuacji.

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetna relacja :) Zazdroszczę uczestnictwa :)))

    OdpowiedzUsuń