Po raz pierwszy zobaczyłam Ją w ekranizacji powieści L.Tołstoja Wojna i pokój,w której zagrała Natasze Rostową.Byłam wtedy nastolatką,ale zauroczenie pozostało do końca życia tej wspaniałej aktorki i kobiety.
Zrobiłam 3 ATC w tym jedno nie koniecznie udane-zostanie umnie.
Nabyłam nowy dziurkacz narożny i chciałam go wypróbować, kompletnie niepotrzebnie w tym projekcie.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńI jak świetnie będzie ją mieć w swoim zbiorze.Chyba wiem co się stało z narożnikowym-zaokrąglony powinien być i biały i czarny papier i pewnie jeszcze trzeba pamiętać o symetrycznym zmniejszeniu między nimi- np 5 mm mniej- przepraszam,że tak się wymądrzam ale sama też przez to przechodziłam: )
OdpowiedzUsuńDzięki Sylwia-tak należało zrobić.Następnym razem będę mądrzejsza :)
UsuńPrzepraszam- widzę,że często dubluję komentarze a nie klikam 2 razy? Coś strajkuje komputer...
UsuńI tak wyszło pięknie! Audrey w Twoim biało-czarnym wydaniu jest niezwykle tajemnicza ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak właśnie ma być, Audrey w biało-czarnym anturażu, pięknie!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie piękny ateciak!!!!!
OdpowiedzUsuńCzuję się jak w starym kinie i patrzę na boginię elegancji i smaku.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się Twoja Audrey podoba :)
OdpowiedzUsuńCudne są!!!
OdpowiedzUsuńŚlicznie wystylizowane. Piękne ATC!
OdpowiedzUsuńOch, doskonała!
OdpowiedzUsuń