Przyjechałyśmy do MCK.
Dokąd iść? tablice świetlne prowadzą.
Przy wejściu miła niespodzianka - wystawcy przygotowali małe upominki dla uczestników Zlotu . Nie wymieniam kto mnie obdarował, bo w każdej torebce były inne niespodzianki. Zdjęcie zawartości zrobiłam w domu.
Stół jak co roku zastawiony pysznymi domowymi ciastami, smakołykami, pachnącą kawą i herbatą. Nawet dojechało tuste i swieży chlebek.
Stoiska zapełnione nowościami i klientami.
Miło było spotkać panią Halinkę i Twiglet ze Scrapka, Hanię z Artimeno i znajome koleżanki.
I tak dobiegłyśmy do warsztatów u Mariusza
Atmosfera jaką wprowadził była serdeczna, koleżeńska a przede wszystkim twórcza. Przygotowane 2 zestawy do zrobienia kartek, dokładne tłumaczenie kompozycji i osobiste zaangażowanie prowadzacego, pozwoliły nam zrealizować zadanie omal w całości, Zabrakło może 15 min. na dokończenie drugiej kartki, ( za drzwiami czekała Karola ze swoją grupą warsztatową ) ale to już zrobimy w domu. Tak powstawała moja kartka.
Mariusz pomagał, objaśniał, doradzał. po prostu tworzył razem z nami.
Drugą robimy w innym stylu. I tą musze wykończyć
Inka pracowała w wielkim skupieniu.
Zostałyśmy również obdarowane produktami z Jego nowo powstającej firmy. Było bardzo miło,
Na konieć było wspólne zdjęcie które być może się u kogoś pojawi. Polecam Mariuszowe warsztaty szczególnie poczatkującym - Dziękuję Mariusz.
Z drugich warsztatów na ktorych robiłyśmy album w pudełku z Zuzą Gułaj nie mam zdjęć. Jedynie na koniec wspólną fotkę, ale pokażę co nie co. Pracowałyśmy na papierach Primy. Zuza bardzo starannie przygotowała warsztaty.
Album skończony, pudełko wykończyć. A to materiały do wykorzystania w pudełku.
Na temat albumu w pudełku napiszę więcej jak będę publikować posta ze skończoną pracą.
I ostatnia fotka z prowadzącą której również dziękuję za przekazaną wiedzę.
Do zobaczenia Zuza!
Skończony album w pudełku zapalony
Chcę tam być!!!
OdpowiedzUsuńAle maraton - nie mówię o poście, a o wczorajszym pięknym dniu! Masz krzepę Carmen! :)) wszystko zaliczone i wspaniale spędziłam ten wyjątkowy czas! Smakołyki i tuste - no jakby mogło zabraknąć ;)
Ale fajna sprawa, musiało być fantastycznie :)
OdpowiedzUsuńWspaniały zlot, aż Wam zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńJa na zlot dotarłam prawie na koniec :( To chyba najlepsza fotorelacja zlotowa jaką do tej pory obejrzałam:)
OdpowiedzUsuńWitaj :) Świetna relacja, ja niestety w zeszłym roku nie byłam, w tym a i owszem. Z tego co mi wiadomo to podobno w przyszłym ma nie być Zlotu, ale czas pokaże :) Pozdzrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny. No właśnie- ma nie być a szkoda.
UsuńWOW super relacja :) Może kiedyś się znowu wybiorę na jakiś zlot w Polsce.
OdpowiedzUsuńtez byłam i tylko smuteczek zostaje, że już nie będzie kolejnej edycji ...
OdpowiedzUsuńCudne zloty i jedyne na jakich bywałam, jakoś nie mogę uwierzyć, że u nas nie będzie zlotu, jeszcze się tli cień nadziei, że może jednak będzie...
OdpowiedzUsuńAleż się działo! Udało Ci się wykorzystać ten czas na maksa. Świetna relacja. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper sprawa, szkoda, że nie będzie kontynuacji.
OdpowiedzUsuńŚwietna relacja :) Zazdroszczę uczestnictwa :)))
OdpowiedzUsuń