Mój zapał do zrobienia Junk Journala powstawał małymi kroczkami w ciągu około 2 lat. Najpierw poznawałam i uczyłam się robić dodatki wzbogacające ten rodzaj albumu a zarazem upiekszające jego karty, na których umieszczamy swoje posklejane z róznych resztek materiałów od papaierów począwszy na koronkach kończąc.
Dowolność i dobór tak tematyczny jak i graficzny zależy od nas. Kto lubi JJ to wie, ze mimo wszystko są zasady które pomogą osiągnąć zadowalający efekt końcowy. W moim albumie postawiłam sobie jako "temat" starając się zachować jakiś porządek treści - ale śmiesznie:) kwiaty, zwierzątka i ptaki.
Można bawić się i komponować swoje albumy według własnego pomysłu. Na moich stronach umieściłam hidden clipsy, schowki, kieszonki. koperty, a w nich pochowałam znaczki, tagi, książeczki wszystkie zrobione z różnych papierów i serwetek.
Opisuję moje nowe doświadczenie połączenia różnych kombinacji ze znanymi materiałami i technikami. Czas pokazać mojego malucha wielkości 9 x 13 cm.
Do zrobienia tego JJ zmobilizowało mnie wyzwanie na blogu artPiaskownica i tam własnie wstawię moją pracę.
Śliczne to- podziwiam i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPodziwiam, niby forma dowolna...ale ileż pracy musiał kosztować! Z drugiej strony - zabawa przednia.
OdpowiedzUsuńArte- to jeszcze bardziej wciągające twórczo niż robienie kartek.
UsuńTaki mały junk a tyle pomieścił:)dziękuję za udział w wyzwaniu Art-Piaskownicy i życzę powodzenia.
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńWow, ile tutaj bogactwa w środku. Super wyszło :) Dziękuję za udział w wyzwaniu Art - Piaskownicy :)
OdpowiedzUsuńPiękny! Dziękuję za udział w wyzwaniu Art-Piaskownicy
OdpowiedzUsuńEfekt końcowy jest fantastyczny - dużo pracy włożyłaś, ale było warto - pięknie :-)Dziękuję za udziała w wyzwaniu Art-Piaskownicy:-)
OdpowiedzUsuń