środa, 10 maja 2017

Album na Papiórzanym Zlocie



Kto był na Combrze w Katowicach ten wie, że zawsze jest ciekawie, bogato w stoiska i warsztaty. Tak też  i w tym roku było gwarno, tłoczno i spotkaniowo. Organizacja jak zwykle na wysokim poziomie i chyba organizatorki, wspaniałe dziewczyny z roku na rok podnoszą poprzeczkę. Z wielką radością zaliczyłam obecność. jak większość uczestników. Spotkałam znajome koleżanki i blogerki, i można by było wiele czasu przegadać, a ten naglił, jednych na warsztaty, innych na zakupy. Krótkie przywitania, fotki, i dalej... i tak oto spotkałam Klaudię i Jankę która prowadziła warsztaty art journalowe, w środku Inka dzięki której się tu znalazłam.


Dziewczyny się rozeszły a ja pognałam na warsztaty z Cynką i jakież było moje miłe zaskoczenie, gdy na sali spotkałam Rudlis i na dodatek usadowiła się obok mnie ;)

O godz. 9.00 dwadzieścia dziewczyn usiadło przy stolikach, na których prowadząca warsztaty rozmieściła paczuszki przydasi do stworzenia albumu w oprawie płóciennej.



Zaczynamy działać w wielkim skupieniu do czasu, atmosfera dzięki prowadzącej się rozluźniła i już bez stresu i wypieków na twarzy każda z nas rozpoczęła swoje dzieło.



Cynka już ma złożony album a nam było trudniej w czasie się zmieścić, więc dokończenie, wystrój środka, każda zrobi w domu. Najważniejsza była okładka i doklejanie kartek, a reszta to sama przyjemność. Tyle zdążyłam zrobić.
Trzymam album Cynki :)
Warsztaty zaliczone, można iść pohulać na zakupy. Po drodze zatrzymać się przy suto zastawionym stole, gdzie nie zabrakło jak co roku pysznych domowych ciast, ciasteczek, kawy i herbaty,  chleba no i pysznego tustego!
W locie zaliczyłam gazetkę i wpis na drzwiach czyli obecność, i teraz to już tylko dołączyć do kupujących.

Plakat podkradłam Klaudii

 A na sali jak zawsze gwar, ruch i przyjemność wybierania.
I tak kończy się mój pobyt na Śląskim Zlocie za który serdecznie dziękuję organizatorkom, i prowadzącej warsztaty na których obecność zaliczyłam Cynce. Do zobaczenia za rok.
A to mój gotowy album jeśli dotrwał ktoś do końca tego posta to bardzo się cieszę:)









Ten album to moja miła pamiątka ze Zlotu, warsztatów i zakupów. Zdjęcia drukowane nie najlepsze, ale to wszystko własna praca.
Dziękuję za odwiedziny na blogu i komentarze.

7 komentarzy:

  1. Bardzo przyjemnie się czyta takie wspominki! Cieszę się, że udało nam się - chyba po raz pierwszy - pogadać na zlocie. Album piękny, nawet świeżo zrobiony, bez uzupełnionego środka, wyglądał olśniewająco! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. pięknie dziękuję! wzruszające, ze album taki i zdjęcia :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny album ,wspaniały zlot i zapewne zapełnione przydasiowe szuflady :-D

    OdpowiedzUsuń
  4. Najpiękniejsza pamiątka, własnoręcznie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nooo... zazdrosna chyba jestem. I album wspaniały, i chwile bezcenne, i wspomnienia zamknięte w albumie cudne...

    OdpowiedzUsuń
  6. piękny album i nawet załapałam się na zdjęcie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ach, zazdroszczę! Piękny album!!!

    OdpowiedzUsuń