Mój pierwszy art żurnal-notes z zapisaną 1 kartką-taką co na zawsze musi zostać.Pamiątkowy po mężu.
Dodam że motylki od Boei,dama od Sylwii a reszta moja.
Wiosna zawitała także na mój balkon,a pochwalić się muszę pięknie rozkwitającym niecierpkiem,mimo chmurzastej pogody i deszczu-dostałam od Inki.
Oj... Wzruszyłam się tym, co przeczytałam. Żurnalik zrobiłaś przepiękny... ciekawa jestem co będzie za okładką?
OdpowiedzUsuńOdważnie. Ja się dopiero czaję. ^^
OdpowiedzUsuńa i taśmy wzięły udział ! brawo za pęd jakiego nabrałaś :)) tak trzymać!
OdpowiedzUsuńCudna , taka ceglasta, ja też wścibska jestem....
OdpowiedzUsuńWścibskim i ciekawskim odpowiem,jak coś będzie za okładką :))
UsuńBardzo wzruszający post. Okładka zaś na świetny, vintagowy klimat. Dziękuję za wzięcie udziału w naszym wyzwaniu na scrapki-wyzwaniowo.
OdpowiedzUsuńświetna okładka! ma cudowny klimat :)
OdpowiedzUsuń